czwartek, 19 stycznia 2012

Czy miłość można kupić w markecie?

Niedawno spotkałem się z opinią, że portale randkowe w internecie są jak markety, gdzie możesz kupić sobie miłość za kasę. Czy rzeczywiście tak jest? Być może to tylko taka złudna opinia ludzi, którzy korzystają z tego typu zapoznawania kogoś bliskiego? Osobiście z takim stwierdzeniem się nie zgadzam. Dlaczego? Z jednej prostej przyczyny: Ludzie randkujący w sieci zawsze pozostaną ludźmi, nie można ich w żaden sposób odczłowieczać czyniąc z nich towar do kupienia.


Oczywiście wchodząc na jakikolwiek portal randkowy można odnieść wrażenie, że jesteśmy w internetowym sklepie. Szukamy "towaru"... Klikamy... płacimy... piszemy email i już. STOP! To nie do końca jest tak. Szukamy interesującej nas osoby, osoby z którą chcielibyśmy się spotkać, porozmawiać, poznać... Może to zabrzmi brutalnie, ale jeśli ktoś na portalach randkowych szuka szybkich przygód erotycznych, niech lepiej spada do agencji towarzyskiej - no tak, ale tam trzeba za seks zapłacić więcej... w sieci łatwiej zbajerować jakąś zakompleksioną laskę, wykorzystać ją w realu, a potem rwać następną...

Jak myślisz, kto dodaje swoje anonse w internecie? Przede wszystkim ludzie, którzy szukają "Tego Kogoś". Każdy z nich ma nadzieję, że... właśnie teraz i tutaj znajdzie swojego Księcia z Bajki, czy swoją Królewnę Śnieżkę. Ludzie szukają... znajdują, spotkają się na randkach, a potem... albo znajdują, albo nie i szukają ponownie. Internetowe portale randkowe są więc pełne poszukiwaczy. Wszyscy z nich mają NADZIEJĘ, nadzieję, że właśnie teraz nadeszła TA CHWILA, chwila w której w końcu spotkają prawdziwą miłość.

Miłości nie da się kupić. Zakochania nie da się przeżyć wkładając go do randkowego koszyka na stronie internetowej. To po prostu nie jest możliwe. Tak, więc jakiekolwiek porównywanie tego typu stron do marketów nie jest na miejscu. Przestańmy się odczłowieczać. Bądźmy ludźmi. Kochajmy ludzi. Szanujmy ich uczucia. To zadania dla każdego. Czy są trudne? Pewnie tak, ale... warto, bo właśnie wtedy jest szansa, by znaleźć kogoś naprawdę wartościowego, by znaleźć szczęście...

A jeśli na portalu randkowym czujesz się jak w sklepie, lepiej sobie podaruj tego typu strony. Jeśli za zamieszczonymi profilami nie widzisz prawdziwych ludzi daruj sobie tę zabawę...

wtorek, 10 stycznia 2012

Lubię poniedziałki..

Tak, Lubię poniedziałki! Pomyślisz pewnie, że zwariowałem. Dla wielu osób poniedziałek to najgorszy dzień w tygodniu, bo właśnie w tym dniu trzeba przyjść do pracy po weekendzie. Coś w tym jest, ale...


Ja lubię poniedziałki, bo... to najkrótszy dzień pracy w tygodniu! No jak to, przecież wszystkie dni pracy mają po 8 godzin. No, obiektywnie tak, ale subiektywnie... Subiektywnie w poniedziałek zawsze jest tyle pracy do zrobienia, że dzień ten po prostu mija bardzo szybko. Dodatkowo jestem wypoczęty po weekendzie i praca mnie tak nie męczy. W poniedziałek jestem w stanie zrobić więcej i szybciej... szybciej zbliża się 16:00. Kuriozalnie (woow jaki fajny wyraz ;) )  lubię więc poniedziałki.

Wiadomo zdecydowana większość z nas musi pracować standardowo na etacie przez 5 dni w tygodniu po 8 godzin - no chyba, że jest się właścicielem własnej firmy... wtedy pracujemy 24 h na dobę. Eeee... to jakaś ściema, przecież właściciel firmy ma od pracy pracowników i może nic nie robić. Teoretycznie tak, a praktycznie? Praktycznie ludzie prowadzący własne biznesy pracują o wiele, wiele więcej niż osoby na etacie...  Praktycznie cały czas głowę im zaprząta ich biznes.

Tą małą dygresją kończę ten wtorkowy wpis o poniedziałku - moim ulubionym dzionku w tygodniu pracy, bo oczywiście ulubionym dniem w całym tygodniu jest weekend. A Twoim?

wtorek, 3 stycznia 2012

Krok po kroku i jesteśmy w nowym roku...

Jak co roku minął kolejny rok. Czy był to dobry rok? Trudno powiedzieć... Każdy z nas powinien ocenić to sam. Dla mnie był raczej dobry, a dla Ciebie?

Początek nowego roku to dla wielu z nas czas podsumowań. zastanawiamy się co zrobiliśmy dobrze a co źle. Zastanawiamy się jak wypełniliśmy nasze postanowienia noworoczne z zeszłego roku, czy w ogóle je wypełniliśmy.

Początek nowego roku to nowe postanowienia, nowe chęci, wszystko nowe, nowe i nowe... Czy patrzysz w nowy rok z nadzieją? Czy może myślisz, że kolejny rok przyniesie Ci tę samą beznadzieję co poprzednie? 

Chyba się dzisiaj nie wyspałem - tradycyjnie :) i smęcę strasznie. Nawet kawa jakoś nie pomaga. Jeśli czujesz się podobnie na początku tego roczku... czas się otrząsnąć. Co mi tam przeszłość... mam to w nosie, było minęło. Nie można w nieskończoność rozpamiętywać przeszłości. Jaki był poprzedni rok? Super? A może było kiepsko? Nie ma co tego rozpamiętywać... Ruszajmy do przodu... Myślmy pozytywnie! Nastawmy się pozytywnie na nowy roczek. 

A co z noworocznymi postanowieniami? Hmmm... pewnie są fajne, tylko czy je wypełniamy? Jeśli tak, to bierz się do roboty i postanów coś ciekawego! Jeśli nie - cóż rozwiązania są dwa: albo to kompletnie sobie daruj, albo próbuj. Nigdy nie robiłem noworocznych postanowień. Nie uważam jednak tego z a coś złego, pod warunkiem, że choć trochę Twoje postanowienie spełnisz w ciągu roku. 

A może jednak zrobię jakieś noworoczne postanowienie?
Dobra, postanawiam pisać tego bloga w miarę regularnie! czyli co najmniej 1 post tygodniowo...

środa, 28 grudnia 2011

7 mitów o Singlach

Singiel, coraz bardziej popularna nazwa dla osób idących przez życie w pojedynkę. Jeszcze nia tak dawno nazywano ich Starymi Pannami czy Starymi Kawalerami - dzisiaj osoby po trzydziestce, które nie żyją w stałym związku to po porostu - Single. Wokół Singli zdążyło już pojawić się kilka mitów, które... nie koniecznie są zgodne z prawdą.

Mit pierwszy: Singiel jest nieśmiały
Wydawałoby się, że ktoś, kto żyje w pojedynkę i nie może, czy nie chce znaleźć sobie partnera musi być osobą nieśmiałą. Nic bardziej błędnego, wielu Singli to osoby, które kiedyś były w związkach - a nawet w małżeństwach. Czasami jednak zakręty losu doprowadziły, że ich życie potoczyło się innym torem. Single potrafią doskonale dogadywać się z innymi ludźmi, są otwarci i potrafią doskonale się bawić, nie tylko w wąskim forum własnych znajomych. Życie w samotności powoduje, że Single raczej lubią towarzystwo. Oczywiście wśród Singli znalazłoby się wiele osób nieśmiałych, ale wyjątki potwierdzające regułę znajdą się zawsze ;)


Mit drugi: Singiel jest pracoholikiem
Kolejny mit, z którym nie do końca można się zgodzić. Owszem Singiel, ma więcej czasu na pracę, bo nie ma na głowie żony/męża, czy gromadki dzieci, ale ma całe mnóstwo innych zajęć, na które nierzadko osoby żyjące w związkach po prostu nie mają czasu. To, że ktoś potencjalnie nie ma obowiązków rodzinnych może być wykorzystywane przez pracodawców, dla których taka dyspozycyjność pracownika to prawdziwy skarb.
 

Mit trzeci: Singiel jest bogaty!
Skoro wszyscy twierdzą, że Single to pracoholicy, to... pewnie zarabiają niesamowitą ilość kasy! Hmmm... no niestety nie jest aż tak różowo. Większość Singli to osoby o standardowych zarobkach, które podobnie jak ludzie sparowani borykają się z codziennymi problemami. Jeśli ktoś żyje w pojedynkę nie znaczy to, że jego koszty utrzymania są mniejsze. Od pewnego czasu nasze media starają się wykreować obraz Singla jako dobrze zarabiającej osoby, która dużo pracuje, by potem beztrosko wydawać zarobione pieniążki - nie mówiąc już o tym, że dookoła Singla kręcą się ciągle hieny, które chcą te pieniążki zagarnąć.


Mit czwarty: Singiel ma dużo czasu
Paradoksalnie wydawać by się mogło, że osoba, która nie ma partnera czy dzieci ma bardzo dużo wolnego czasu. Tylko kolejny mit, który należy obalić. Singiel jest raczej osobą uporządkowaną, która lubi spędzać czas wg. określonego planu.  A plan ten ma bardzo napięty, bo przecież zawsze znajdzie się coś do zrobienia, ktoś do odwiedzenia, jakaś książka do przeczytania, jakiś film do obejrzenia. Singiel wcale nie ma nadmiaru czasu... kiedyś przecież musi chodzić na randki


Mit piąty: Singiel lubi luksus
A kto go nie lubi ;). Bycie Singlem nie jest czymś niezwykłym. Single to normalni ludzie i jak normalni ludzie mają swoje upodobania. Część z nich uwielbia otaczać się rzeczami luksusowymi, a część nie. Nie można uogólniać, że Single lubią luksus bardziej niż inni ludzie.


Mit szósty: Singiel jest samotny
Single nie żyją na bezludnych wyspach. Każdy Singiel ma znajomych rodzinę, z którymi się spotyka mniej lub bardziej regularnie. Nie można więc powiedzieć, że Single to osoby samotne. Prędzej, można powiedzieć, że Single to osoby bez stałego partnera. Inna sprawa to fakt, czy Singlowi taki stan rzeczy odpowiada, czy też nie.


Mit siódmy: Bycie Singlem jest złe!
Wiele osób sądzi, że bycie Singlem nie jest dobre, że za wszelką cenę trzeba zmienić ten stan. Jeśli jednak, komuś bycie Singlem, czyli życie w pojedynkę nie przeszkadza na tyle by to zmienić, nie ma takiej potrzeby. Każdy z nas wybiera swoją drogę życiową, jedni rzucają się w wir pracy inni poświęcają się rodzinie, jeszcze inni pracują w wolontariacie a kolejni są Singlami.

poniedziałek, 24 października 2011

Pierwsza randka - jak to ugryźć?

Chyba dla każdego z nas pierwsza randka z nowo poznaną osobą jest trochę stresująca - no chyba, że jesteś zawodowym podrywaczem lub profesjonalną łamaczką męskich serc. Każdy chce wypaść jak najlepiej, bo przecież nigdy nie wiadomo, czy osoba z którą się spotykamy nie jest twoją drugą połówką pomarańczy.

Dlatego postram Ci się “sprzedać” kilka dobrych rad - jak ograniczyć dodatkowy stres na pierwszej randce.
1. Ubierz się wygodnie
Nie lubisz chodzić pod krawatem? Załóż coś, w czym będziesz czuł się naprawdę dobrze! Nie cierpisz chodzić w szpilkach? Włóż sportowe buty! Pamiętaj jednak, że jeśli umówisz się do teatru, czy eleganckiej restauracji nie wypada wybrać się tam w dresie. Twój strój na pierwszej randce nie powinien wprawiać Cię w dodatkowe zakłopotanie, dlatego postaraj ubrać się schludnie i wygodnie, no i oczywiście stosownie do sytuacji w jakiej zamierzasz się spotkać.

2. Tanio (choć nie skąpo)
Może to zabrzmi brutalnie, ale... nie wydawaj fortuny na pierwszej randce (no chyba, że jesteś superbogatym biznesmenem). Po pierwsze nigdy nie możesz mieć pewności, że Twoja pierwsza randka z tą osobą nie będzie ostatnią. Po drugie szastanie kasą na prawo i lewo, może w oczach Twojego potencjalnego partnera nie być dobrze odebrane. Po trzecie możesz spotakać osobę, która “leci na kasę” a wtedy pozostaje pytanie: czy chcesz kogoś poznać, kto będzie Cię kochał za to jaki/jaka jesteś czy za to co masz w portfelu? Pamiętaj: umiar, umiar, umiar, ale bez przesady...

3. Gdzie na randkę? - gdzieś gdzie można spokojnie pogadać
Wybranie odpowiedniego miejsca na pierwsze spotkanie jest zawsze trudne. Dam Ci dobrą radę: Spotkajcie się gdzieś, gdzie można swobodnie pogadać. Banalne, czyż nie? Oczywiście, ale pamiętaj, że na pierwszej randce będziecie przede wszystkim rozmawiać. A co najbardziej denerwuje w czasie rozmowy? Dzwięk młota pneumatycznego, który słychać nieopodal. A może hałas ruchliwej ulicy. W ostateczności zbyt głośna muzyka w dyskotece czy pubie. Po co się niepotrzebnie stresować - fajnych i spokojnych miejsc na randki jest bardzo wiele... wysil swoje szare komórki i... do dzieła!

4. Daj sobie czas na pogadanie
Jak już wcześniej wspominałem pierwsza randka to przede wszystkim czas na rozmowę. Tak, więc... musisz ten czas mieć. Zaplanuj sobie ten dzień tak, by nic nie stało na przeszkodzie byście mogli przedłużyć spotkanie. Nie wciskaj randki pomiędzy jednym a drugim spotkaniem biznesowym, czy inną ważną okolicznością. Niepotrzebne nerwy i ciągłe spoglądanie na zegarek nie sprzyjają rozmowie, a twój partner/partnerka może odnieść wrażenie, że nie wcale Ci się Wasze spotkanie nie podoba. Dajcie sobie czas. Pozwólcie by popłynął potokiem pięknych chwil. A jak Ci się randka nie spodoba, zawsze możesz powiedzieć: “Och... całkiem zapomniałem, że byłem umowiony na kolację z prezesem i już jestem spóźniony” - ale nie będzie to zbytnio kulturalne wyjście z sytuacji.

5. Alkohol... nie
Pije Kuba, do Jakuba, Jakuba do... ale to nie jest dobry pomysł na spędzenie pierwszej randki. Wiadomo wszysko jest dla ludzi, alkohol doskonale rozwiązuje języki i rozmowa toczy się o wielie płynniej, ale... pozostań może przy lampce wina do kolacji. Pamiętaj, że po większej dawce alkoholu człowiek przestaje być sobą, a przecież chyba nie o to chodzi by pierwsza randka była ostatnią.

6. Baw się dobrze
Po prostu postaraj dobrze się bawić. Postaraj się sprawić, by osoba, z którą się spotkałeś/spotkałaś nie nudziła się z Tobą. Bądź sobą. Nie graj, kogoś kim nie jesteś - życie i tak wszystko może zweryfikować... Powodzenia :)

piątek, 20 maja 2011

Chudnę w oczach!

Ale chyba dosłownie w oczach, bo poza tym wcale szczuplejszy nie jestem. Wiecie, że oko to jedyna część ludzkiego ciała, która nie rośnie. Niesamowite... ale nie o ty ma być ten wpis tylko o... chudnięciu. Zabrzmiało to wspaniale, czyż nie?


Oto moje oświadczenie: Nie zamierzam się odchudzać!
(w najbliższym czasie)

Nie wiem skąd, ale przybyła do nas moda na odchudzanie. Czy to dobrze? Hmmm... pewnie tak. Ale powiem szczerze, że zaczyna mnie to irytować, gdy ktoś, kto wcale nie wygląda na jakiegoś grubaska ciągle powtarza, że tego zjeść nie może, bo... tamto musi ograniczyć, bo... ehhh... Wszyscy dookoła się odchudzają. Stosują niesamowitą dietę Dukana. W radiu i TV ciągle jesteśmy atakowani wspaniałymi reklamami, jakie to cudowne rzeczy na odchudzanie można kupić. Fajnie. Będziemy mieć zdrowsze społeczeństwo, ale czy na pewno zdrowsze?

Nie dajmy się zwariować. Może trochę przesadzam, ale drażni mnie ciągłe gadanie o odchudzaniu. Prawie tak samo jak widzę w TV kobiety, które mają wybotoksowane usta. Czy one myślą, że tego nie widać? Botoks tu, botoks tam... nie poprawiajmy natury!

Dieta, dietą... ale zacznijmy się więcej ruszać. Niezależnie od wieku. Wielu moich znajomych narzeka, że zbyt wiele ważą. A zapytani, kiedy ostatni raz byli na basenie odpowiadają: ja na basen się wybrać nie mogę bo mam za duży brzuch! Paranoja?

Nie wstydźmy się tego jacy jesteśmy! Jak ktoś ma duży brzuchol czy odstające uszy nie jest gorszy! Widzieliście kiedyś gwiazdy filmu czy estrady bez makijażu... Czasami nie można ich po prostu poznać. W dzisiejszych czasach photoshop (program do obróbki zdjęć) czyni cuda. Osobiście przestałem, już wierzyć w jakiekolwiek fotografie zamieszczane w kolorowych czasopismach, czy internecie.

Lubię zjeść całą tabliczkę czekolady... tak od razu, na poczekaniu :)
popić ją dwiema szklankami coli...
i zagryźć miską czipsów...

i nie będę z tego rezygnował...
a wieczorem wybieram się na intensywny trening karate... ale i tak mi się nie uda tego wszystkiego spalić, ale wiem to i akceptuję. Po to w końcu żyję, by mieć z tego jakieś przyjemności... a co!

środa, 18 maja 2011

Miłość odmienia...

Miłość jest niesamowita. Miłość to uczucie, które potrafi odmienić każdego z nas. Jednego na lepsze. Drugiego na gorsze. A trzeciego omija... zabrzmiało to bardzo brutalnie, ale pewnie prawdziwie.

Niedawno oglądałem film "Amerykańskie Ciacho". Film jak film, nic wielkiego, nic odkrywczego. Trochę seksu. Trochę totalnego luzactwa. Ogólnie historyjka, wydawać by się mogła jak jedna z wielu. Młody facet przenosi się do Hollywood, gdzie prowadzi życie podrywacza. Podrywa bogate, często starsze kobiety, sypia z nimi, a one w zamian zapewniają mu luksus. Wszystko na totalnym luzie, choć opowiedziane niezbyt ciekawie, po prostu nudy.

Dopiero druga część filmu dosyć mnie zaskoczyła i w sumie sprowokowała do tego wpisu. Oto nasz główny bohater, próbuje poderwać pewną barmankę, która mu się spodobała. Nie jest łatwo, ale staje się to dla niego pewnego rodzaju wyzwaniem, a co gorsza zakochuje się w niej... Żeby nie było zbyt różowo dziewczyna okazuje się damskim odpowiednikiem naszego żigolo. Miłość nie wybiera, młodzi mają się ku sobie i wtedy... Ona wybiera życie w luksusie u bogacza, którego nie kocha. Klapa...

Historia jakże banalna. Jednak to co się dziej po rozstaniu naszego bohatera ze swoją wybranką pokazuje potęgę miłości. On nie może być z osobą którą kocha, ale się zmienia - chyba na lepsze. Ma dosyć płytkich, pozbawionych jakiegokolwiek uczucia związków - a właściwie pewnego rodzaju "pracy". Znajduje sobie prawdziwą pracę. Zaczyna żyć normalnie jak zwykły człowiek. Przestaje być prostytutką.

Czasami warto się zakochać, by odmienić swoje życie. Czy na lepsze? Ehhhhhh.....